Bryan Adams

gwiazda pierwszej wielkości
 

Kanadyjczyk Bryan Adams, jeden czołowych muzyków lat 80 i 90 ma w swoim dorobku łącznie kilkanaście wydawnictw. Po szczegóły, zarówno bio- jak i dyskografii odsyłam do google. Tu jedynie pokuszę się o przedstawienie z grubsza sylwetki jednego z najbardziej obecnie utalentowanych wokalistów na świecie.

BA jest kojarzony, słusznie czy niesłusznie, z melodyjnymi, romantycznymi balladami, jak choćby Please forgive me , czy wysmakowany, dopieszczony do perfekcji song (Everything I do) I do it for you promujący film Robin Hood – książę złodziei z Kevinem Costnerem. Film dziś jest już zapomniany, Costner też, ale ten fenomenalny utwór jest popularny do dziś, i został niejako znakiem rozpoznawczym Adamsa. Wrażenie było tym silniejsze, że piosenka przerwała dłuższy okres milczenia artysty, spowodowany kryzysem w jego twórczości. To był strzał w dziesiątkę. Pierwsza nominacja do Oscara w dorobku Adamsa.

Oba utwory reprezentują najczęściej kojarzony z nim gatunek muzyki: nastrojowe, melodyjne ballady rockowe, z wyraźnym, chwilami drapieżnym udziałem gitar. Spokojny, melodyjny początek, i stopniowo narastająca intensywność brzmień, począwszy od pierwszego refrenu. To już klasyka.

Jednak tak samo ważnym nurtem twórczości Adamsa, co dla wielu może być zaskakujące, są typowo rockandrollowe utwory w klimacie lat 80 i 90 XX wieku, czyli z epoki rozkwitu tego gatunku muzyki. I do dziś utrzymuje tą linię. Porównajcie starsze, pochodzące z lat 80 Run to you z Open road czy Room service (2005).Nieobce są naszemu wszechstronnemu artyście także nieco ostrzejsze rytmy gitarowe (All I want is you). Nadal jednak mieści się w kanonie soft rock and rolla.

Jednak mimo wszystko najmocniej z nim kojarzone są przepiękne ballady, zawierające się w całym spektrum odcieni między popem a rockiem. Obok wspomnianych już Everything... i Please... dość wymienić tu song Let’s make a night to remember , który zahipnotyzował niejedną już parę na parkiecie, spokojny i wyważony, nostalgiczny Inside out , czy nieco żywszy Straight from heart .

Duety to kolejna odsłona Bryana Adamsa. Co zaskakujące, u zarania swej kariery współpracował m.in. z Ozzym Osbournem. Najbardziej znane utwory z tej grupy to All for love (ze Stingiem i Rodem Stewartem), która to piosenka promowała jedną z adaptacji „Trzech muszkieterów” , When you’re gone , nagrany z Melanie C. Co zaskakujące, Spicetka, kojarzona zasadniczo z kręceniem pupą do wtóru muzyki z playbacku i tańcem synchronicznym, okazuje się tu wcale dobrą wokalistką. Czyżby potwierdzała się tu teza Marksa, że to środowisko ma wpływ na człowieka?

Obawy o efekt końcowy nie były potrzebne, gdy do akcji wkroczyła Tina Turner. Razem nagrali utrzymany w rockowym klimacie It’s only love . Dla równowagi, kolejny soundtrack. Nagrany w duecie z Barbrą Streisand
I fnally found someone. Spokojna, klasycznie popowa piosenka.

Kto zna angielski, doceni urodę tekstów piosenek Bryana Adamsa. Wielka szkoda, że tłumaczenie zabiera im ich urodę. Możliwość czytania poezji w oryginale to jedna z największych korzyści ze znajomości języków obcych. Ciekawe, niebanalne, chwilami poruszające teksty. Oto próbki z najbardziej znanych utworów BA:

So If you're feelin' lonely.. don't
You're the only one I'd ever want
I only wanna make it good
So if I love ya a little more than I should

 “Search your heart - search your soul
And when you find me there you'll search no more
Don't tell me it's not worth tryin' for
You can't tell me it's not worth dyin' for...

 I na koniec, choć wolałbym tego nie zamieszczać - coś, co jest dowodem, że choć śpiewać każdy może (byle nie hymn na mundialu), i na to że wokalistów jest wielu, to jednak nie każdy jest Bryanem A. (Everything I do)... w swykonaniu Edyty Górniak i Yarka Webera. No cóż. Śpiewać każdy może... Wideo warte obejrzenia, choćby po to, aby samodzielnie ocenić, jak gwiazdki radzą sobie z repertuarem gwiazdy pierwszej wielkości.

Jodan